FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Forum poświęcone żeglarstwu
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Rejestracja
Forum Forum poświęcone żeglarstwu Strona Główna
->
Tradycje
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
O forum
----------------
Regulamin
Propozycje
Dla regatowców
----------------
Nadchodzące imprezy
Regaty odbyte
OffTopic
Nowinki
Taktyka
Dla wszystkich
----------------
Sprawy codzienne
OffTopic
Skargi
Pytania i odpowiedzi
Tawerna
----------------
Żeglarski Humor
Morskie Opowieści
Szanty
Tradycje
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Pablo
Wysłany: Wto 23:54, 20 Mar 2007
Temat postu: Zdechły koń...
Przed dłuższym rejsem żeglarz dawnego żaglowca otrzymywał zaliczkę. Była ona zazwyczaj równa jednej płacy miesięcznej a umożliwić miała zaopatrzenie się w roboczy i osobisty ekwipunek potrzebny do długiej i dalekiej podróży. Marynarze jednak nie kupowali potrzebnego im ekwipunku tylko trwonili pieniądze w portowych lokalach spłukując sie doszczętnie przed rozpoczęciem rejsu, skutkiem czego w początkowym jego okresie żalili się że aktualnie wykonywana praca nie przyniesie im żadnej korzyści. Mawiali wówczas że pracują na "zdechłego konia". Toteż zakończenie okresu spłacania zaliczki witano i obchodzono na statku bardzo radośnie. Z końcem ostatniej doby pierwszego miesiąca spędzonego na morzu padała komenda "wszystkie ręce na pokład". Rozpoczynał się okres wypłacania się zdechłego konia. Kukłę konia przygotowywał wcześniej żaglomistrz, szyjąc ją ze starych żagli i wypychając piaskiem używanym do cegiełkowania pokładu. Najpierw zdechłego konia ciągnięto na linie po pokładzie od dziobu po rufę, gdzie czekał już mistrz ceremoni zwany biednym staruszkiem. Rolę tę powierzano zawsze najstarszemu latami służby na morzu członkowi załogi. Za doprowadzenie zdechłego konia wypłacał on każdemu solidną porcję rumu. Po obrzędowych toastach zdechłego konia wciągano na nok grotrei w rytm noszącej jego imię szanty ("The Dead Horse" - "Zdechły Koń” lub "Poor Old Man" - "Biedny Staruszek"). Siedział już tam najmłodszy wiekiem żeglarz trzymając w ręku nóż. Gdy zdechły koń dotkął łbem noku rei, linę na której zwisał przecinano, przez co koń spadał do wody i tonął. Tak kończył się okres spłacania zaliczki wziętej przed rozpoczęciem rejsu, a marynarze cieszyli się, że nie muszą już pracować na spłacenie długu.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Skin Created by: Sigma12
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin